W stronę Wisły..
Czwartek, 28 kwietnia 2011 | dodano:28.04.2011Kategoria Spacerowo, Z mamą
Km: | 2.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 1.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | TWEEDY |
Dziś po południu, po obiedzie poszłyśmy na spacer z mamusią.
Dzielna ta moja mama, jest jeszcze chora ale na rower mnie wyciągnęła ;)
Poszłyśmy w stronę Wisły. Jechałyśmy straszną drogą, niewygodną i pupa mnie się obijała o siodełko :/ buuuuuuuuuuuuuuu
Mama w międzyczasie robiła zdjęcia telefonem, bo wyczerpała się bateria przed wyjściem w aparacie..
Mnie oczywiście co chwila chciało się pić..
Mama robiła fotki a ja gdzieś zza jej plecami próbowałam jechać ;)
Wreszcie udało Nam się przeprawić przez drogę z cegłówkami.. o matko ale to było niewygodne, mama mnie pchała a ja pedałowałam..
Potem, kiedy już dotarłyśmy na ścieżkę rowerowa, postanowiłam wciągnąć rower na szczyt..
Potem znowu focie, bo było ślicznie
Potem powrót, trochę Nam się zeszło, bo jakoś już siły nie miałam na pedałowanie a mama ciągle kazała mi jechać albo prowadzić rower, bo już go nie chciała ze mną pchać..ciekawe czemu?
Mama zrobiła mi zdjęcie
Minęło Nas paru rowerzystów, nawet jeden pijany co krzyczał, parę samochodów..no i my gdzieś na końcu dotarłyśmy wreszcie na chodnik.
Na koniec słonko na niebie..
Fajnie było znowu z mama pójść na rowerek, a wogóle to byłam w swoich rękawiczkach rowerowych i są super ;]
Dzielna ta moja mama, jest jeszcze chora ale na rower mnie wyciągnęła ;)
Zaraz ruszamy na spacerek ;)© uluru
Poszłyśmy w stronę Wisły. Jechałyśmy straszną drogą, niewygodną i pupa mnie się obijała o siodełko :/ buuuuuuuuuuuuuuu
Mama w międzyczasie robiła zdjęcia telefonem, bo wyczerpała się bateria przed wyjściem w aparacie..
Pierwsza fotka na "trasie"© uluru
Mnie oczywiście co chwila chciało się pić..
Przystanek na picie..a potem było ich więcej i więcej© uluru
Mama robiła fotki a ja gdzieś zza jej plecami próbowałam jechać ;)
Zielone pola na Włostowicach© uluru
Wreszcie udało Nam się przeprawić przez drogę z cegłówkami.. o matko ale to było niewygodne, mama mnie pchała a ja pedałowałam..
Potem, kiedy już dotarłyśmy na ścieżkę rowerowa, postanowiłam wciągnąć rower na szczyt..
Majka zmaga się z podjazdem..© uluru
Potem znowu focie, bo było ślicznie
Widok z wału na Wisłę© uluru
Widok zza krzaków nad samym brzegiem rzeki© uluru
Droga gdzieś na brzegiem Wisły© uluru
Potem powrót, trochę Nam się zeszło, bo jakoś już siły nie miałam na pedałowanie a mama ciągle kazała mi jechać albo prowadzić rower, bo już go nie chciała ze mną pchać..ciekawe czemu?
Fioletowe kfiatuszku przed czyimś ogródkiem ;)© uluru
Mama zrobiła mi zdjęcie
Taka tam Majka© uluru
Minęło Nas paru rowerzystów, nawet jeden pijany co krzyczał, parę samochodów..no i my gdzieś na końcu dotarłyśmy wreszcie na chodnik.
Na koniec słonko na niebie..
Klimatyczne słonko zza chmurami© uluru
Fajnie było znowu z mama pójść na rowerek, a wogóle to byłam w swoich rękawiczkach rowerowych i są super ;]
komentarze
Brawo !!! ale gdzie kask młoda rowerzystko ??? pamiętaj o nim !!!
Dynio - 04:34 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj
bo dla mamy bardziej liczy się zdrówko córuni, niż własne ;-) Fajnie sobie Majka radzi na rowerku :-)))
grigor86 - 21:57 czwartek, 28 kwietnia 2011 | linkuj
No ale dzielna jesteś skoro pokonałaś drogę prowadzącą nad Wislę:)
kamiloslaw1987 - 21:40 czwartek, 28 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj