Wpisy archiwalne w kategorii
Z mamą
Dystans całkowity: | 58.44 km (w terenie 1.00 km; 1.71%) |
Czas w ruchu: | 07:15 |
Średnia prędkość: | 5.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 10.20 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 5.84 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Do Portu a potem na ognisko z koleżanką z klasy :)))
Niedziela, 8 września 2013 | dodano:09.09.2013Kategoria Rodzinnie, W towarzystwie, Z mamą, Z Tatą Kamilem
Km: | 21.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 10.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized |
Dzisiaj jechaliśmy do Portu z rodzicami a potem miał być basen. Sp[otkaliśmy koleżanke moją z klasy i jej rodziców i pojechaliśmy z nimi na ognisko. BYło super, bawiłyśy się a wieczorem bolały mnie stopy od pedałowania.
Zdjęcia robiła mama :)
Zdjęcia robiła mama :)
Zdjęcie ze ścieżki rowerowej z widokiem na wieżowce© uluru
W Porcie© uluru
Dyskusje w Porcie© uluru
Z Mama i Natalią do taty do pracy :)
Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano:09.09.2013Kategoria Rodzinnie, Z mamą, Z Tatą Kamilem
Km: | 6.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized |
Pojechaliśmy dzisiaj z kuzynką Natalią i Mama do taty Kamila do pracy. Było fajnie, górka zaliczona, a potem spotkałysmy Wujka Piorka i byliśmy razem na basenie.
Zdjęcia robiła mama.
Było fajnie, szczególne na basenie :))))))))))))
Zdjęcia robiła mama.
Wujek roku - Piotrek z dziewczynami© uluru
Dziewczyny z Kamilem w basenie© uluru
Było fajnie, szczególne na basenie :))))))))))))
Premiera rowerowa :)))
Wtorek, 5 marca 2013 | dodano:06.03.2013Kategoria Z mamą
Km: | 2.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 5.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KROSS RACER |
Wczoraj było już na tyle ciepło, że mamusia wyjęła rower z garażu i poszłyśmy na mały spacerek, Naszą tzw. rundkę :)))
Wciąż czekamy na cieplejsze dni, ale i tak nie ma co narzekać, bo kiedy można zakładać przeciwsłoneczne okulary, to jest suuuuuper:))))))))))))))))))))
pozdrawiam Wszystkich i do następnego wpisu :]]]]
Wciąż czekamy na cieplejsze dni, ale i tak nie ma co narzekać, bo kiedy można zakładać przeciwsłoneczne okulary, to jest suuuuuper:))))))))))))))))))))
Pierwsza przejażdżka Majki ))© uluru
pozdrawiam Wszystkich i do następnego wpisu :]]]]
Rower, lody i basen :))))
Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano:26.06.2012Kategoria Rodzinnie, Z mamą, Z Tatą Kamilem
Km: | 7.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:08 | km/h: | 6.67 |
Pr. maks.: | 10.20 | Temperatura: | 30.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KROSS RACER |
Pojechaliśmy na wycieczkę z Kamilemi Mamą :))
Pojechaliśmy do parku, gdzie były łabędzie :)))
Zdjęcia dzisiaj robiła Kamil
Potem były lody, kebab na obiad a po obiedzie pojechaliśmy na basen, gdzie było suuuuuuuuuuuper :)))))))))))))))))))))))
Pojechaliśmy do parku, gdzie były łabędzie :)))
Zdjęcia dzisiaj robiła Kamil
Łabędzia rodzina© uluru
Łabędzi rodzic© uluru
Nasze rowery© uluru
Nasza córcia :))© uluru
Dziewczyny rowerzystki© uluru
Potem były lody, kebab na obiad a po obiedzie pojechaliśmy na basen, gdzie było suuuuuuuuuuuper :)))))))))))))))))))))))
Na nowym rowerku :))))
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano:23.05.2012Kategoria Spacerowo, Z mamą
Km: | 3.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | KROSS RACER |
Jejku, ale mnie tu dawno nie było...Chyba wszyscy o mnie zapomnieli...
No cóż, wracam powoli w miarę jak mama będzie miała czas na dodawanie wpisów a ja ochotę na rowerowanie :))
Tak więc, niestety okazało się, że Specialized jest dla mnie za duży o mały włos mama i tata Kamil sprzedaliby to cudo na rzecz czegoś zupełnie innego...
Ale babcia pożyczyła od Sąsiadki używany mniejszy rowerek po jej synu...no i się okazało, że rozmiarowo dobry a jeździ się super :)))
Początki jednak nie były takie fajne, ale mama mówi, że "Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz" :))
Któregoś dnia mama mnie zabrała na rower, ale że byłyśmy u dziadków w ogródku to wcale nie chciało mi się jeździć, tylko bawić na trawce :))
Albo wylegiwać na kocyku..
Mama robiła jak zwykle jakieś zdjęcia..
No i wkońcu wsiadałam na rower i wyglądało to tak
..a potem tak..
Trochę jeżdżę na rowerku, ale mama nie zdąża z robieniem zdjęć, bo szybko jej uciekam:)))
No cóż, wracam powoli w miarę jak mama będzie miała czas na dodawanie wpisów a ja ochotę na rowerowanie :))
Tak więc, niestety okazało się, że Specialized jest dla mnie za duży o mały włos mama i tata Kamil sprzedaliby to cudo na rzecz czegoś zupełnie innego...
Ale babcia pożyczyła od Sąsiadki używany mniejszy rowerek po jej synu...no i się okazało, że rozmiarowo dobry a jeździ się super :)))
Początki jednak nie były takie fajne, ale mama mówi, że "Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz" :))
Któregoś dnia mama mnie zabrała na rower, ale że byłyśmy u dziadków w ogródku to wcale nie chciało mi się jeździć, tylko bawić na trawce :))
Krasnal Ogrodowy w swoim żywiole :))© uluru
Mała pozuje :))© uluru
Albo wylegiwać na kocyku..
Wylegiwanie się Krasnala Ogrodowego© uluru
Mama robiła jak zwykle jakieś zdjęcia..
"Kapusta" w ogrodzie Babci :))© uluru
Tulipan...© uluru
Duuuużo białego...© uluru
Kwitną..© uluru
No i wkońcu wsiadałam na rower i wyglądało to tak
Krasnal Ogrodowy na nowym rowerku :))© uluru
..a potem tak..
"Jak się nie wywrócis to się nie naucys..." :))© uluru
Trochę jeżdżę na rowerku, ale mama nie zdąża z robieniem zdjęć, bo szybko jej uciekam:)))
Nowym rowerkiem do Parku :)
Niedziela, 29 maja 2011 | dodano:31.05.2011Kategoria Z mamą
Km: | 5.20 | Km teren: | 0.50 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 6.02 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized |
W sobotę mama jeździła sama a w niedzielę koniecznie ja musiałam wyjść na rower. Oczywiście na ten nowy, co go od Natalki dostałam :)
Miałyśmy jechać do parku. Zabrałyśmy potrzebne rzeczy, czyli jedzenie i picie. Ja założyłam kask i rękawiczki. Przed wyjściem okazało się, że mama musi mystrugać kijek do roweru..
Poradziła sobie i mogłyśmy jechać. Po drodze oczywiście mama nie mogła się pohamować by nie zrobić mi fotek :)
W międzyczasie minął Nas Pan, który szedł po ścieżce rowerowej..
Miałyśmy dojechać tylko do Pałacu Marynki bo mama się obawiała błota po deszczu w nocy i dlatego pojechałyśmy inną drogą, pod górkę..
.. i weszłyśmy bramą do Parku
Tam trochę pojeździłyśmy i usłyszałyśmy jakieś głosy. Okazało się, że tam była scena, zjeżdżalnia, można było kupić watę cukrowa, balony :)
Chciałam od razu wszystko, ale mama obiecała, że jak zjemy obiad to tu przyjedziemy. Tak więc jeszcze pojechałyśmy zrobić zdjęcie przy fontannie :]
Potem kiedy mamusia zadowolona była ze zdjęć wróciłyśmy do domu na obiadek, a potem spowrotem do parku na festy :)
Mama pewnie doda te zdjęcia u siebie na blogu :]
Miałyśmy jechać do parku. Zabrałyśmy potrzebne rzeczy, czyli jedzenie i picie. Ja założyłam kask i rękawiczki. Przed wyjściem okazało się, że mama musi mystrugać kijek do roweru..
Poradziła sobie i mogłyśmy jechać. Po drodze oczywiście mama nie mogła się pohamować by nie zrobić mi fotek :)
Nowa słit focia :))© uluru
Jak mi dobrze na nowym rowerku ;]© uluru
Mały przystanek na fotkę :)© uluru
W międzyczasie minął Nas Pan, który szedł po ścieżce rowerowej..
Tak się chodzi po ścieżkach rowerowych..© uluru
Miałyśmy dojechać tylko do Pałacu Marynki bo mama się obawiała błota po deszczu w nocy i dlatego pojechałyśmy inną drogą, pod górkę..
Majka pokonała ten podjazd :))© uluru
.. i weszłyśmy bramą do Parku
Jedna w bram wejściowych do parku© uluru
Tam trochę pojeździłyśmy i usłyszałyśmy jakieś głosy. Okazało się, że tam była scena, zjeżdżalnia, można było kupić watę cukrowa, balony :)
Chciałam od razu wszystko, ale mama obiecała, że jak zjemy obiad to tu przyjedziemy. Tak więc jeszcze pojechałyśmy zrobić zdjęcie przy fontannie :]
Alejka wprost do Świątyni Sybilli a po lewej remontowany Domek Gotycki© uluru
Alejki w Parku© uluru
Majka na tle fontanny© uluru
Jaka jestem śliczna w tym kasku :)© uluru
Potem kiedy mamusia zadowolona była ze zdjęć wróciłyśmy do domu na obiadek, a potem spowrotem do parku na festy :)
Mama pewnie doda te zdjęcia u siebie na blogu :]
Z mamą do parku :)
Wtorek, 17 maja 2011 | dodano:17.05.2011Kategoria Spacerowo, Z mamą
Km: | 4.78 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 00:58 | km/h: | 4.94 |
Pr. maks.: | 6.20 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | TWEEDY |
Dzisiaj po południu pojechałyśmy z mamma do parku, włożyłam swoje nowe rękawiczki i kask :)
Niestety mama nie wzięła nic do picia ani okularów przeciwsłonecznych dla mnie :(
No ale mama nadawała tempa i kazała jechać do przodu i nie marudzić.
Jechało się fajnie chociaż trochę bolały mnie nóżki..
Mama powiedziała, że jedziemy do Pałacu Marynki i tam sobie trochę odpoczęłam, a mamusia porobiła parę zdjęć :)
Mama chciała wracać do domu a ja powiedziałam, że chcę pojechać do parku. Udało się, w parku było super, wszędzie zielono i ptaszki śpiewały :)
Nie udało mi się przejechać przez mostek, chociaż mama mocno kibicowała, dlatego przeciągnęłam go po nim.
Potem trafiłyśmy na górkę, z której chciałam pierwsza zjechać, ale mamusi mi nie dała bo się bała że na dole nie zahamuje..
Dlatego zjechał pierwsza a ja za nią i było superowo!!!
Pojechałyśmy zobaczyć wodę chociaż ja chciałam pod górkę podjechać, no ale mama tutaj rządzi.
Pooglądałyśmy rzęsę na wodzie i czas było wracać do domu, bo akurat leciała dobranocka.
Znów trzeba było pokonać tą sama górkę, ale mama wciągnęła rowerek na górę i ten sam mostek. Kiedy schodziłam nagle mi uciekł mój rowerek i spadł w jakieś krzaki. Ojej, mój biedny rowerek, co teraz będzie - płakałam :(
Na szczęście okazało się, że jakiś chłopak go wyciągnął i podziękowałam mu za to. Już zadowolona byłam.
Nogi mnie bolały, ale jakoś powoli jechałyśmy od o domu na kolację. Mama mówiła, że coraz lepiej jeżdżę ;))
Dojechałyśmy od domciu i była kolacja i bajeczka :]
Jadę na spacer© uluru
Niestety mama nie wzięła nic do picia ani okularów przeciwsłonecznych dla mnie :(
Słonko razi w małe oczka© uluru
No ale mama nadawała tempa i kazała jechać do przodu i nie marudzić.
Jadę dzielnie do przodu© uluru
Jechało się fajnie chociaż trochę bolały mnie nóżki..
Mama powiedziała, że jedziemy do Pałacu Marynki i tam sobie trochę odpoczęłam, a mamusia porobiła parę zdjęć :)
Dmuchawce, latawce wiatr...© uluru
Oto JA :)))© uluru
Majka w zadumie...© uluru
Mama chciała wracać do domu a ja powiedziałam, że chcę pojechać do parku. Udało się, w parku było super, wszędzie zielono i ptaszki śpiewały :)
Nie udało mi się przejechać przez mostek, chociaż mama mocno kibicowała, dlatego przeciągnęłam go po nim.
Potem trafiłyśmy na górkę, z której chciałam pierwsza zjechać, ale mamusi mi nie dała bo się bała że na dole nie zahamuje..
Dlatego zjechał pierwsza a ja za nią i było superowo!!!
Pojechałyśmy zobaczyć wodę chociaż ja chciałam pod górkę podjechać, no ale mama tutaj rządzi.
Pooglądałyśmy rzęsę na wodzie i czas było wracać do domu, bo akurat leciała dobranocka.
Znów trzeba było pokonać tą sama górkę, ale mama wciągnęła rowerek na górę i ten sam mostek. Kiedy schodziłam nagle mi uciekł mój rowerek i spadł w jakieś krzaki. Ojej, mój biedny rowerek, co teraz będzie - płakałam :(
Na szczęście okazało się, że jakiś chłopak go wyciągnął i podziękowałam mu za to. Już zadowolona byłam.
Nogi mnie bolały, ale jakoś powoli jechałyśmy od o domu na kolację. Mama mówiła, że coraz lepiej jeżdżę ;))
Słit focia małej bikerki ;)© uluru
Dojechałyśmy od domciu i była kolacja i bajeczka :]
Z mamą do przedszkola i do domu ;)
Wtorek, 10 maja 2011 | dodano:15.05.2011Kategoria Z mamą
Km: | 1.98 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 2.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | TWEEDY |
Wczoraj wieczorem mama wróciła z delegacji a dzisiaj rano postanowiła pojechać rowerem do pracy ;) a ja tym razem też chciałam z nią pojechać.
Nie miałam kasku bo jest na mnie za duży, niestety :( mama obiecuje, że kupi mi nowy.
Fajnie było jechać z mamą na rowerze, czasem tylko mama musiała na mnie czekać, bo nie byłam taka szybka jak ona, ale czasem mamusi tez jechała za mną ;)
Oczywiście mamusia zrobiła parę zdjęć i do każdego miałam się uśmiechać. Zresztą zawsze mnie o to prosi ;)
To moje przedszkole
a tu miejsce na ubrania, moja szafka
Wracamy do domu po przedszkolu. Było ciepło, tylko mama kazała mi wieść na plechach worek z ubraniami, ale wkońcu mi go zabrała, bo ciągle mi spadał.
Bardzo lubię z mamusią jeździć, tylko przez te poranne spacerki mama trochę spóźnia się do pracy i potem będzie musiała w niej dłużej zostawać, niestety.
A ja czekam na nowy kask ;))
Nie miałam kasku bo jest na mnie za duży, niestety :( mama obiecuje, że kupi mi nowy.
Fajnie było jechać z mamą na rowerze, czasem tylko mama musiała na mnie czekać, bo nie byłam taka szybka jak ona, ale czasem mamusi tez jechała za mną ;)
Oczywiście mamusia zrobiła parę zdjęć i do każdego miałam się uśmiechać. Zresztą zawsze mnie o to prosi ;)
To moje przedszkole
a tu miejsce na ubrania, moja szafka
Wracamy do domu po przedszkolu. Było ciepło, tylko mama kazała mi wieść na plechach worek z ubraniami, ale wkońcu mi go zabrała, bo ciągle mi spadał.
Bardzo lubię z mamusią jeździć, tylko przez te poranne spacerki mama trochę spóźnia się do pracy i potem będzie musiała w niej dłużej zostawać, niestety.
A ja czekam na nowy kask ;))
W stronę Wisły..
Czwartek, 28 kwietnia 2011 | dodano:28.04.2011Kategoria Spacerowo, Z mamą
Km: | 2.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 1.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | TWEEDY |
Dziś po południu, po obiedzie poszłyśmy na spacer z mamusią.
Dzielna ta moja mama, jest jeszcze chora ale na rower mnie wyciągnęła ;)
Poszłyśmy w stronę Wisły. Jechałyśmy straszną drogą, niewygodną i pupa mnie się obijała o siodełko :/ buuuuuuuuuuuuuuu
Mama w międzyczasie robiła zdjęcia telefonem, bo wyczerpała się bateria przed wyjściem w aparacie..
Mnie oczywiście co chwila chciało się pić..
Mama robiła fotki a ja gdzieś zza jej plecami próbowałam jechać ;)
Wreszcie udało Nam się przeprawić przez drogę z cegłówkami.. o matko ale to było niewygodne, mama mnie pchała a ja pedałowałam..
Potem, kiedy już dotarłyśmy na ścieżkę rowerowa, postanowiłam wciągnąć rower na szczyt..
Potem znowu focie, bo było ślicznie
Potem powrót, trochę Nam się zeszło, bo jakoś już siły nie miałam na pedałowanie a mama ciągle kazała mi jechać albo prowadzić rower, bo już go nie chciała ze mną pchać..ciekawe czemu?
Mama zrobiła mi zdjęcie
Minęło Nas paru rowerzystów, nawet jeden pijany co krzyczał, parę samochodów..no i my gdzieś na końcu dotarłyśmy wreszcie na chodnik.
Na koniec słonko na niebie..
Fajnie było znowu z mama pójść na rowerek, a wogóle to byłam w swoich rękawiczkach rowerowych i są super ;]
Dzielna ta moja mama, jest jeszcze chora ale na rower mnie wyciągnęła ;)
Zaraz ruszamy na spacerek ;)© uluru
Poszłyśmy w stronę Wisły. Jechałyśmy straszną drogą, niewygodną i pupa mnie się obijała o siodełko :/ buuuuuuuuuuuuuuu
Mama w międzyczasie robiła zdjęcia telefonem, bo wyczerpała się bateria przed wyjściem w aparacie..
Pierwsza fotka na "trasie"© uluru
Mnie oczywiście co chwila chciało się pić..
Przystanek na picie..a potem było ich więcej i więcej© uluru
Mama robiła fotki a ja gdzieś zza jej plecami próbowałam jechać ;)
Zielone pola na Włostowicach© uluru
Wreszcie udało Nam się przeprawić przez drogę z cegłówkami.. o matko ale to było niewygodne, mama mnie pchała a ja pedałowałam..
Potem, kiedy już dotarłyśmy na ścieżkę rowerowa, postanowiłam wciągnąć rower na szczyt..
Majka zmaga się z podjazdem..© uluru
Potem znowu focie, bo było ślicznie
Widok z wału na Wisłę© uluru
Widok zza krzaków nad samym brzegiem rzeki© uluru
Droga gdzieś na brzegiem Wisły© uluru
Potem powrót, trochę Nam się zeszło, bo jakoś już siły nie miałam na pedałowanie a mama ciągle kazała mi jechać albo prowadzić rower, bo już go nie chciała ze mną pchać..ciekawe czemu?
Fioletowe kfiatuszku przed czyimś ogródkiem ;)© uluru
Mama zrobiła mi zdjęcie
Taka tam Majka© uluru
Minęło Nas paru rowerzystów, nawet jeden pijany co krzyczał, parę samochodów..no i my gdzieś na końcu dotarłyśmy wreszcie na chodnik.
Na koniec słonko na niebie..
Klimatyczne słonko zza chmurami© uluru
Fajnie było znowu z mama pójść na rowerek, a wogóle to byłam w swoich rękawiczkach rowerowych i są super ;]
Oto ja ;)
Piątek, 22 kwietnia 2011 | dodano:26.04.2011Kategoria Z mamą
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | TWEEDY |
Powróciłam ;)))
fajowo, od razu w piątek mama wymyśliła, że będzie myła na dworze swój rower. No
i oczywiście ja też musiałam, bo bardzo lubię sobie prysnąć wodą tu i tam ;]
Najpierw mamusie wcale nie chciała mi dać szmatki do roweru ale za to dała jakiś magiczny płyn w spryskiwaczu no i zrobiłam małe psik, psik..
Potem trochę powycierałam tu i tam.
Najpierw mama pofociła
Fajowo tam z mamą coś robić razem, tylko mama strasznie dba o ten swój rower,
i boi się żeby mu się krzywda nie zrobiła.
Ja tam w tym czasie sobie pojeździłam na swoim rumaku a potem za pozwoleniem mamusi pobawiłam się trochę w fotografa.
Takie tam moje zdjęcia
A potem była mała sesja zdjęciowa naszych rowerków ;-) i mama ciągle mówiła, że mam się uśmiechać ;]
Już nie mogę się doczekać, kiedy gdzieś razem pojedziemy..
Mama dodaje ten wpis po Świętach a w międzyczasie odkręciła mi oba boczne kółka i zamontowała kijek ;)
Niestety musimy na spacer poczekać bo biedna chora jest i leży w łóżku..a przynajmniej powinna ;]
fajowo, od razu w piątek mama wymyśliła, że będzie myła na dworze swój rower. No
i oczywiście ja też musiałam, bo bardzo lubię sobie prysnąć wodą tu i tam ;]
Najpierw mamusie wcale nie chciała mi dać szmatki do roweru ale za to dała jakiś magiczny płyn w spryskiwaczu no i zrobiłam małe psik, psik..
Potem trochę powycierałam tu i tam.
Najpierw mama pofociła
"Ogrodowy krasnal"© uluru
Majka w swoim żywiole© uluru
Fajowo tam z mamą coś robić razem, tylko mama strasznie dba o ten swój rower,
i boi się żeby mu się krzywda nie zrobiła.
Ja tam w tym czasie sobie pojeździłam na swoim rumaku a potem za pozwoleniem mamusi pobawiłam się trochę w fotografa.
Takie tam moje zdjęcia
Mama w akcji© uluru
A kuku ;)© uluru
A potem była mała sesja zdjęciowa naszych rowerków ;-) i mama ciągle mówiła, że mam się uśmiechać ;]
Już nie mogę się doczekać, kiedy gdzieś razem pojedziemy..
Mama dodaje ten wpis po Świętach a w międzyczasie odkręciła mi oba boczne kółka i zamontowała kijek ;)
Niestety musimy na spacer poczekać bo biedna chora jest i leży w łóżku..a przynajmniej powinna ;]